Kolizja drogowa kiedy sprawa w sądzie?

Ten temat zawiera 11 odpowiedzi, ma 8 głosów i był aktualizowany ostatnio przez Avatar  steelinlove 4 lat, 4 miesiące temu.

Wyświetla 1 wpisów z $
  • Autor
    Wpisy
  • Avatar
    kuba
    Uczestnik

    Witam i proszę o pomoc. Jeżeli przytrafiła mi się kolizja drogowa to kiedy będzie sprawa w sądzie? Było tak że wjeżdżając na stację benzynową facet uderzył w bok mojego samochodu wyjeżdżając z parkingu. Na początku facet mnie przepraszał, a gdy przyjechała policja to ściemniał, że to moja wina. Policja mu nie uwierzyła, ale jako że nie przyznał się do winy sprawa trafiła do sądu. Czy ktoś wie ile czeka się na rozprawę ? Ponoć nie mogę naprawić samochodu dopóki nie zostanie mu udowodniona wina. Czy to prawda ?

    Avatar
    bartosz
    Uczestnik

    Sprawy w sądzie trwają różnie. Najlepiej zgłosić szkodę z OC sprawcy.

    Avatar
    kisz
    Uczestnik

    Najlepiej zrobisz jak naprawisz samochód z AC. Powiedz ubezpieczycielowi, że to nie z Twojej winy i że Twój ubezpieczyciel wszystko potem załatwi.

    Avatar
    kuba
    Uczestnik

    Nie mam AC 🙁

    Avatar
    bartosz
    Uczestnik

    Skoro nie masz AC to najlepiej zgłoś to z OC sprawcy.

    Avatar
    kuba
    Uczestnik

    Zgłosiłem. Za parę dni mają być oględziny więc naprawię samochód po oględzinach i będę mógł spokojnie spać 🙂 Dzięki za odpowiedzi.

    Avatar
    strzalw10
    Uczestnik

    A ja mam coś podobnego w sumie i nie wiem jak się zabrać do tego. Byłem u znajomego na warsztacie samochodowym. Wymieniał olej i takie sprawy, ale przy wyjeździe z warsztatu uderzył w przyczepkę. Wyszło na to że jak cofał to ktoś inny akurat przepychał tą przyczepkę w inne miejsce. No i teraz chce żeby mi zapłacili za wgniecenie i malowanie zderzaka ale ani jeden ani drugi nie chce zapłacić. Co mam robić? Do sądu iść czy na policję?

    Avatar
    horbaty
    Uczestnik

    Spróbuj z nimi na spokojnie pogadać i niech się zrzucą na naprawę bo są według mnie współwinni (przynajmniej z tego co napisałeś). A jak nie no to trzeba jakieś postępowanie sądowe załatwić, może takie polubowne bo niby szybciej to idzie. W ubiegłym roku jak sąsiad odśnieżał swoje miejsce parkingowe przed blokiem bo łopatą mi trochę zarysował zderzak bo mu spadła czy coś to normalnie mi dał na malowanie i się rozeszło. Nie wiem dlaczego u ciebie tamci robią takie problemy.

    Avatar
    strzalw10
    Uczestnik

    Mili państwo udało się! Znajomy wypłacił kilka stówek i po problemie. Z początku powiedział że to nie jego wina tylko kuzyna co z tą przyczepką jeździł ale jak wspomniałem że zgłaszam to na policję to kasa się znalazła. Więc sorki za problem. pozdrawiam.

    Avatar
    PanFornalski
    Uczestnik

    Dzień dobry. Ja miałem na początku tego roku stłuczkę parkingową. Czy są państwo w stanie mi doradzić?

    Jakaś pani wgniotła mi lewe tylne drzwi i odjechała ale zostawiła karteczkę z numerem telefonu. Problem był taki że nie mogłem się do niej dodzwonić i numer cały czas nie odpowiadał. Zgłosiłem się po tygodniu na policję żeby ściągnęła monitoring bo widziałem że na parkingu są kamery ale okazało się, że przechowują zapis tylko przez 48 godzin. Nie miałem AC, policja próbowała namierzyć numer telefonu i okazało się że przebywa na drugim końcu kraju. W tym samym dniu udało mi się dodzwonić do tej osoby i okazało się że ona nic nie wie o stłuczce i nigdy nie była w tym mieście gdzie to się stało. Co mam teraz robić?

    Nie mam namiarów do tej pani a wiem że to pani bo było napisane: ‚wjechałam w to auto”. Musiałem dać 400 zł żeby mi wyciągnęli wgniotkę i dlaczego ja mam płacić za to? Ktoś może z państwa mi udzielić wskazówek?

    Avatar
    ENDrju
    Uczestnik

    Wie Pan co, niestety jak dla mnie to sprawa przegrana. Tym bardziej że minęło już kilka dobrych miesięcy, w sumie to 3/4 roku więc praktycznie nic nie można zrobić. Może ta pani pomyliła się w jednej cyferce tylko i tak Pan nie dojdzie w której. Chyba że jakaś cyferka jest podobna do innej i ona miała na myśli ją ale w pośpiechu nieczytelnie ją zapisała czy coś. Tak czy siak marne szanse żeby coś dostać.

    Avatar
    steelinlove
    Uczestnik

    a ja powiem że to ac to i tak nie wiele daje. mnie wrobiono w jakieś zafałszowanie że chciałem wyłudzić odszkodowanie. jechałem przez wieś a za mną ktoś chciał wyprzedzić i siedział mi na ogonie. jak włączył kierunek to wtedy mi wyleciał na droge kot i zahamowałem do zera ale on mi zahaczył o lewą stronę i wyprzedził i pojechał. jak przyjechał ktoś od ubezpieczalni to spisał wszystko ale mi nie wypłacili nic bo to wyłudzenie jest i musiał bym iść do sądu bo inaczej na 100% nic nie dostanę. już nigdy nie kupię takiego ubezpieczenia bo to bez sensu jest no chyba że jakies warunki wejdą w życie i jakaś porządna firma się zajmie ubezpieczeniem

Wyświetla 1 wpisów z $

Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.