Odszkodowania powypadkowe forum dla poszkodowanych › Odszkodowania komunikacyjne › Nieumyślna ucieczka z miejsca kolizji, co mi grozi?
Tagi: komunikacyjne
Ten temat zawiera 8 odpowiedzi, ma 6 głosów i był aktualizowany ostatnio przez ENDrju 6 lat, 4 miesiące temu.
-
AutorWpisy
-
5 marca 2018 dnia 02:55
sarwekUczestnikWitam, czy wam też na samo zdanie: ucieczka z miejsca kolizji wzrasta ciśnienie? To słuchajcie tego, obok mojego auta został zaparkowany samochód. Stal tak blisko mnie, że miałem problemy z wycofaniem. Siedząca w tym samochodzie dziewczyna otworzyła okno i pokazała, że uderze i zebym nie cofal. Spieszylem się, więc wjechalem na chodnik i pojechałem do przodu. Dziś zjawia się dzielnicowy i mowi ze zgłoszono kolizje. Ponoć uszkodzilem im auto i ucieklem. Na moim samochodzie nie ma śladu. Policja mówi , że lepiej jak się przyznam. Jaka grzywna mi grozi ? Czego mogę się spodziewać?
6 maja 2018 dnia 08:39
morusUczestnikSkoro nie ma śladów to ja bym sie nie przyznawał. Poproś policję o konfrontację i spotkanie z „poszkodowanym”. Ocenicie wraz z policją uszkodzenia itd. Jeśli jednak przytarłeś i odjechałeś to niestety możesz otrzymać mandat i/lub grzywnę.
9 maja 2018 dnia 07:01
ENDrjuUczestnikTak na prawdę czy się przyznasz czy nie, to nie będzie miało znaczenia. Jeżeli jesteś pewny, że nie przytarłeś autka, to po prostu zignoruj te oskarżenia i niech druga strona wysili się żeby znaleźć jakieś dowody. Inaczej każdy na parkingu by tak robił żeby dostać odszkodowanie, nie ma dowodów – nie ma pieniędzy. Mam pytanie do użytkownika morus, dlaczego “sarwek” miałby prosić o konfrontację? To drugiej stronie powinno zależeć żeby dostać odszkodowanie i ona powinna skontaktować się z domniemanym sprawcą. Bez sensu ta twoja rada i jeszcze by pogorszyła wszystko.
24 maja 2018 dnia 18:59
Mariusz_SkarczykUczestnikwitam was i od razu powiem że z taka ucieczką nie ma żartów i człowiek może mieć przez to spore kłopoty. W ubiegłym tygodniu parkowałem pod sklepem i jak cofałem to niemocno uderzyłem komuś w przyczepkę. Wyszedłem i popatrzyłem i nie widziałem żadnych rys czy uszkodzeń ani u mnie na aucie ani na przyczepce no i sobie pojechałem. Na drugi dzień odwiedziła mnie policja i musiałem składać wyjaśnienia bo okazało się że coś zostało uszkodzone w zaczepie a tego nie było wcześniej. Dogadałem się z tym drugim kierowcą, zapłaciłem mu za naprawę ale mandat też musiałem zapłacić. Lepiej zawsze poczekać jak coś takiego się zdarzy i mieć święty spokój.
2 czerwca 2018 dnia 12:28
ZielunyyUczestnikDzień dobry ale dobry nie był jak rok temu wracałem znad morza i to z całą rodzinką. Jechaliśmy autostradą, było już ciemno niestety, jakieś auto które wjeżdżało na autostradę zwyczajnie w nas wjechało 🙁 zamiast dojechać i się rozpędzić na pasie rozbiegowym to ktoś od razu wjechał na nasz pas i zahaczył nas a co najgorsze odjechał sobie. Ja miałem rozwalone nadkole i opona poszła no to nawet gdybym chciał go gonić to daleko bym nie ujechał a tym bardziej z rodzinką. Jak się wszystko skończyło? Brak słów!! Tego sprawcy nie znaleźli a że nie miałem autocasco to musiałem zapłacić sam za wszystko i do tego samo holowanie prawie 400 zł wyszło. Policja przyjechała po 20 minutach i znaleźli co prawda jakieś drobne szczątki plastikowe ale to było za mało żeby dojść do marki czy modelu auta. Nie wiem w czym byłby problem gdyby się zatrzymał bo i tak musi zapłacić za naprawę własnego auta a ja przynajmniej nie miałbym nieprzewidzianych wydatków. Najważniejsze że nic się nikomu nie stało
5 lipca 2018 dnia 22:15
alicjawkrainieUczestnikCześć! dzien dobry!
Mam pytanko do wszystkich a bardziej do tych doświadczonych prawnie. Jak samochód potrąci rowerzyste ale się nie zatrzyma to czy ktoś może wypłacić wtedy odszkodowanie? Piszę w imieniu starszej sasiadki którą potrąciło auto jak jechała na rowerze. Sąsiadka miała szytą rękę i ogólnie potłuczenia, ale na szczęście nic się nie stało. Czy ktoś jej wróci pieniądze za to wszystko? Rower też ucierpiał ale nie znam się na tym i może uda się naprawić bo jest lekko koło skrzywione i jechac już sie nie da na nim. Czy ktoś może się wypowiedzieć w tej sprawie?9 lipca 2018 dnia 18:07
ENDrjuUczestnikCześć Alicja – z tego co się orientuje to jak sprawa jest zgłoszona na policję i sąsiadka ma notatkę policyjną to może zgłosić się do obojętnie którego towarzystwa ubezpieczeniowego i dostanie odszkodowanie z ubezpieczeniowego funduszu gwarancyjnego. Tylko dokładnie nie wiem bo oni też wracają koszty naprawy pojazdu czyli roweru w tym przypadku ale tylko jak leczenie trwało 14 dni czy coś takiego. Więc jak się domyslam sąsiadka chyba tyle czasu nie spędziła w szpitalu skoro miała tylko założone szwy i jakieś obtłuczenia. Według mnie to można spróbować dochodzić tego odszkodowania, najwyżej wam odmówią.
11 lipca 2018 dnia 21:31
alicjawkrainieUczestnikDzięki za wyjaśnienie sprawy. Z tego co pamiętam to na drugi dzień już wyszła ze szpitala bo ogólnie wypadek był jesienią w tamtym roku. No to jak to w sumie jest? Czyli odszkodowanie za to leczenie może dostać tak?? Ale za to skrzywione koło w rowerze już nie?? Bo dzisiaj będę u niej i bym jej to wytłumaczyła co i jak. Ona już całkiem zapomniała o tej sprawie ale ten rower to ciągle ma nienaprawiony od prawie roku i nie ma pieniędzy żeby kupić nowy to chociaż z tego odszkodowania za leczenie by mogła sobie kupić albo naprawić to kółko. A i jeszcze jedno pytanie bo ona ma już prawie 70 lat a że mieszkamy po sąsiedzku już prawie 20 lat to czy jest możliwość żeby wypisała upoważnienie żebym w jej imieniu to załatwiła?
14 lipca 2018 dnia 07:44
ENDrjuUczestnikCzytałem właśnie o tym i faktycznie musiałaby 14 dni być w szpitalu żeby jej wrócili koszty naprawy roweru. A co do tego upowaznienia to jak najbardziej możesz sporządzić takie pismo tylko najlepiej popatrz sobie w internecie co musi zawierać bo to już bardziej prawniczym językiem powinno być napisane
-
AutorWpisy
Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.