Jak napisać reklamację do PZU? Prośba o pomoc.

Odszkodowania powypadkowe forum dla poszkodowanych Wzory dokumentów Jak napisać reklamację do PZU? Prośba o pomoc.

Tagi: 

Ten temat zawiera 5 odpowiedzi, ma 5 głosów i był aktualizowany ostatnio przez Avatar  GburaZZ 5 lat, 8 miesiące temu.

Wyświetla 1 wpisów z $
  • Autor
    Wpisy
  • Avatar
    gfdr
    Uczestnik

    Czy ktoś może mi podpowiedzieć jak napisać reklamację do PZU ? Miałem wypadek z mojej winy. Miałem naprawiać auto z autocasco, ale rzeczoznawca powiedział mi, że wartość naprawy przekroczyła całkowity koszt naprawy. Obliczając wartości samochodu przed wypadkiem odjąć wartość samochodu po zdarzeniu wyszła im suma, którą mi wypłacili. Jak mam napisać to odwołanie ? Czy PZU wystawia kosztorys ?

    Avatar
    pipi
    Uczestnik

    Po lewej do góry wpisz swoje dane a po prawej datę. Na środku adresat a pod nim treść odwołania, którą musisz zacząć numerem szkody. Na końcu oczywiście podpis.

    Avatar
    Ekspert Helpfind.pl
    Uczestnik

    GFDR, napisanie odwołania tylko wydaje się trudne. W rzeczywistości przypomina ono podanie, które uczymy pisać się jeszcze w szkole.
    Oprócz podstawowych danych, jak imię i nazwisko, a także numer szkody najważniejsza jest kwota, o jakąś się ubiegasz. Najtrudniejsze jest uzasadnienie własnych racji. Musisz mieć dowody, iż ubezpieczyciel popełnił błąd, np.: orzekając o szkodzie całkowitej, albo zaniżył wartość samochodu. W tej sytuacji pomóc może kosztorys niezależnego rzeczoznawcy. Jest to dodatkowa usługa, która może kilkaset złotych. Ubezpieczyciel zwróci Ci jednak tę kwotę, jeżeli przychyli się do Twojego odwołania.

    Avatar
    GburaZZ
    Uczestnik

    No z tym odwołaniem to nie jest tak prosto jak państwo tu piszą. Pamiętam że w moim przypadku to nic nie dało a miałem stłuczkę z dzikiem. Ku zdziwieniu nie było to w lesie ale na wjeździe do dużego miasta. Dzik oczywiście padł, zadzwoniłem na policję, która chciała mi jeszcze wlepić mandat!! Ale stwierdzili że finalnie znaku o zwierzynie nie było no i skończyło się na zabezpieczeniu całego miejsca. Z głównych elementów do wymiany był zderzak, atrapa i chłodnica. Samochód nie był jakiś bardzo stary bo 12 lat ale i tak wycenili mi szkodę z autocasco na całkowitą!! Myślicie że odwołanie coś dało? Beznadzieja totalna.

    Avatar
    ENDrju
    Uczestnik

    No to faktycznie dziwne że po samym zderzaku i chłodnicy uznali ci szkodę całkowitą. Musiałeś chyba coś mieć nie tak z samochodem. Może był już wcześniej gdzies uszkodzony albo to była jego druga kolizja. Zderzak, chłodnica to gdzies ok. 2 tys zł. To chyba coś nie tak obliczyli ci wartość auta. A co mówił warsztat albo inny rzeczoznawca? Bo rozumiem że ktoś inny oglądał to auto później i miałeś jakąś podkładkę przed ubezpieczycielem.

    Avatar
    GburaZZ
    Uczestnik

    Być może głównym problemem było to, że samochód był w trakcie remontu. Na następny tydzień miał być malowany (jak była kolizja to był trochę przygotowany pod malowanie, zjechany papierem, wycięte tam gdzie była rdza itp) i wizualnie faktycznie nie był zadowalający ale połowa wnętrza auta była już w warsztacie i czekała na montaż. To według mnie oni oszacowali wartość auta taka jak była wtedy i się dziwię że była niska bo samochód wyglądał tragicznie. Pisałem odwołania że dokonałem dużo wcześniej zakupu podzespołów wnętrza i samochód miał być malowany (zapłacona była farba, lakier i lakiernik)!! Nic to kompletnie nie dało…

Wyświetla 1 wpisów z $

Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.